No tak... Kiedy tylko Katfrin powiedziała o swoich zwierzętach od razu przypomniało mi się o Daimorze siedzącym w domu i najpewniej niewyobrażalnie się nudzącym. Chwyciłam smartfona i pościłam sygnał. Daimor nosił niewidoczną obrożę, dzięki której mogłam się z nim kontektować myślami.
"Przyjdź do mnie" - poleciłam mu w myślach.
"Się robi" - usłyszałam w głowie.
- Nie będzie ci przeszkadzało, jeśli dołączy do nas wilk? - spytałam dziewczyny.
Katfrin?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz