Uśmiechnął em się i sam zabrałem się za jedzenie
-Cóż musze niestety odmówić- powiedziałem- mam wiele na głowie
-Co takiego?
-No naprzyklad narąbywanie się by znaleźć się w domu jakieś pięknej panny- skończyłem jeść. Mój telefon zaprzeczał- przeproszę cię na chwilę- powiedziałem i wyszedłem (nadal wsamym rręczniku). Na dworze czekał John. Rzucił mi ciuchy
-Gdzieś ty wylądował?
-Późnej ci opowiem- powiedziałem i wróciłem do dziewczyny-no to na czym ja skończyłe? Ach tak na alkoholu. Musisz się kiedyś wybrać ze mną.
Katfrin?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz