-Miło, że mnie odmładzasz. - Uśmiechnąłem się do niej.
-A Ty gdzie pracujesz? Ja powiedziałam. - Siedziała i drapała tygrysa za uchem jak małego kociaka.
-Jestem chirurgiem.
-Twoi rodzice są dumni z Ciebie.
Zaśmiałem się gdy usłyszałem jej słowa. Rozsiadłem się wygodniej na ławce i spojrzałem w gwiazdy.
-Moja matka nie żyje od szesnastu lat, ojciec od ośmiu. Nawet nie wiedzą co się teraz ze mną dzieje. Tak samo jak mój brat. - Czemu jej to mówiłem? Sam nie wiem. Czułem to, że mogę z nią pogadać. - Chcesz się przejść?
Katfrin?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz