sobota, 27 czerwca 2015

Od Jessicy

Mówią, że teraz świat jest lepszy, że nie ma bezrobocia, ludzi biednych... To tylko stek bzdur! Bo jaki jest świat!? Jest zakłamany! Ot co. Cóż ja chyba wiem lepiej, bo jestem bezrobotna. Ale to prawda, jest o wiele lepiej. Co miesiąc dostaję dofinansowanie od państwa w wysokości 8 000$. To wcale nie galanto, nie starczy nawet na podróż na księżyc! No ale cóż, przynajmniej jest z czego żyć. No, a do tego dorabiam jako złodziej...
Wyjęłam z kieszeni moich krótkich spodenek z dżinsu telefon. No w sumie jest to bardziej podręczny, wszystko wiedzący komputer z namierzaczem i wieloma innymi bajerami. Oparłam się o przeszkloną ścianę jednego z wieżowców biurowych.
- Pokarz najbliższe miejsce do W i S - powiedziałam do urządzenia. Na ekranie wyświetlił się dokładny plan willi. Gwizdnęłam.
- Gdzie się znajduje? - spytałam. Pojawił się napis "W prawo za najbliższym skrzyżowaniem". Szybko schowałam urządzenie do kieszeni i ruszyłam we wskazanym kierunku. Kiedy doszłam przyłożyłam urządzenie do ściany.
- Obejdź zabezpieczenia - rozkazałam. Sprzęt zaczął pobierać dane.
- Kogo my tu mamy - usłyszałam za sobą męski głos. No to klops. Odwróciłam się w stronę wysokiego gościa.
- Co tym razem do chol*ry!? - krzyknęłam zirytowana. Czy ja zawsze muszę wpadać w kłopoty!? - Nawet małego W i S nie można zrobić!?
Podniósł brwi. Westchnęłam głęboko, przecież nie będę teraz gościowi skrótów rozwijać (Włamanie i Szperanie).

Jakiś koleś?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz