- Tsa... dzięki... - Powiedziałam, obejmując się ramionami normalnie bym się nie przejęła jakąś tam wiadomością. Jednak to mnie zmartwiło, czułam się teraz obserwowana. Jestem córką wybitnej zabójczyni, ona mnie wszystkiego nauczyła. Teraz ja wykorzystuje jej techniki, żeby zabijać... Nikt też nie znał mojego prawdziwego imienia. Luna to tylko przykrywka, jak na zawołanie mój telefon zawibrował. Drżącą ręką wyciągnęłam urządzenie, dostałam nową wiadomość ponownie od tego samego numeru. Mimowolnie odczytałam ją na głos.
- Śliczna sesja Luna... Albo raczej Katarina...
Teraz byłam pewna, że to ktoś z moich wrogów... Nie bałam się praktycznie nikogo, poza jednym królestwem, który mieści się bardzo daleko stąd. Nazywa się demacia, a moje Noxus zawsze z nim wojowało.
- Luna...? - Dotarły do mnie słowa chłopaka.
- Muszę iść... - Zaczęłam biec w kierunku wyjścia, przez moją nieuwagę upuściłam telefon. Nie miałam ochoty, żeby po niego wracać.
< Allen ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz