Dopiero teraz do mnie dotarło co właśnie zrobiłam. Całkiem olałam tego gościa. No dobra rozwaliłam mu nowiutki aparat i nawet ni powiedziałam że odkupie czy zapłacę. Strach zaczyna całą mnie ogarnąć już go przesady. Uspokoiłam się trochę widząc że postać zawraca. Wzięłam głęboki i ruszyłam biegiem za tym chłopakiem. Nie minęła nawet minuta a już byłam przy nim.
- Dobra przepraszam jeszcze raz. Odkupię ci ten aparat mój tata ma sklep z nimi. Uprzedzając twoją reakcje. Jezeli jeszcze raz podniesienie na mnie głos obserwujesz z liścia - mówiłam spokojnym głosem gotowa spełnić swoją groźbę.
?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz