Usiadłam koło chłopaka tak bez
powodu. Patrzałam jak dwa szczeniaki się bawią. Słodko wyglądają
tak się bawiąc. Chłopak był pochłonięty szkicowaniem więc mu
nie przeszkadzałam. Wstałam i zaczęłam rzucać patyk do wody.
Psiaki od razy wskoczyły do wody za nim. Świetnie się zgrały.
Zrobiły tak kilka rundek i chyba się to im znudziło bo naskoczyły
na chłopaka całego go mocząc. Zakryłam buzię ręką by nie
buchnąć niepohamowanym śmiechem. Chłopak spojrzał na mnie.
Wykrzywiłam się w grymas widząc go takiego przemoczonego.
-
Przepraszam....?
<?? Taki mały brak weny...>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz