- No... za jakieś dwie minuty powinnaś odzyskać czucie - uśmiechnąłem się i podszedłem do motoru. Schowałem kaski. - Co powiesz na pójście do kawiarni ?! - zapytałem. Dziewczyna pokiwała głową... na którymś piętrze na wierzy Eiffela jest kawiarnia... chyba na samej górze. Uśmiechnąłem się i wróciłem do dziewczyny.
- Czucie powinno wrócić możemy iść - wstała. Jeszcze trochę chwiejnie ale... i poszliśmy. Weszliśmy i wjechaliśmy do windy i pojechaliśmy. Weszliśmy do kawiarni i przywitał nas jeden z strażników wraz z rozkazem
- Bonjour, je demande pour les cartes d'identité
- Bonjour donner déj - opowiedziałem i przetłumaczyłem to Cecile - prosi nas o dowody osobiste - wyciągnąłem dowód mężczyzna przyjrzał się dowodom i powiedział :
- Eh bien ... vous pouvez aller .... - złapałem za nadgarstek Cecile i weszliśmy. Gdy przekroczylićmy próg puściłem i zacząłem ciekawą konwersację z kelnerem...
Cecile ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz