czwartek, 2 lipca 2015

Od Allena c.d Katfrin

Uśmiechnąłem się 
- Można... po prostu nie wiele osób ma tygrysa i to na dodatek żywego 
- Aha... - Zamówiliśmy kawę, ludzie przestali się gapić. Zapłaciłem i wyszliśmy.
- No to ja muszę lecieć do zobaczenia - powiedziałem i ruszyłem w kierunku mojej firmy. Dopiero wieczorem... ledwo żywy wróciłem do domu. 
- Morten ! - usłyszałem ale chyba się przesłyszałem. Nagle coś mnie przewróciło. Odwróciłem się i zobaczyłem tygrysa. 
- Morten ? - zapytałem jak głupi 
- Jezu Morten coś ty zrobił ? - nagle zza zakrętu wyszła Katfrin 
- Auł.. zdejmiesz go ? 
- Allen ? 
- Nie no kurde duch święty... - byłem zmęczony a do tego przygnieciony przez tygrysa...

Katfrin ? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz