Szliśmy... kiedy doszliśmy do mojego garażu wielkości dwóch pokoi jak nie trzech.
- Wybieraj który motor
Pierwszy był cały czarny a drugi biały
- Może ten czarny
- Dobry wybór... - powiedziałem i podszedłem do motora. Wsiadłem z przodu .- Wsiadaj i obejmij żebyś nie spadała - Uśmiechnąłem się. Dziewczyna zrobiła co jej kazałem. Dałem jej kask, biały dlatego że był z mojego białego motoru a sam ubrałem czarny. - Trzymaj się... pojedziemy wolno... tylko dwa tysiące kilometrów na godzinę - Wyjechałem powoli z garażu i zamknąłem drzwi. Potem wolno przez miasto kiedy dotarłam do drogi pomiędzy miastami przyśpieszyłem. Nie było na co patrzeć bo nic nie było widać. Po około pół godzinie dojechaliśmy... co prawda to było dwadzieścia kilka minut....
- I jak ? - zapytałem gdy zatrzymałem motor pod wierzą Eiffela
Cecile ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz