Wyszedłem za nią z tłumu tańczących. Przecież bym jej samen nie zostawił
-Nie musisz ze mną iść
-Owszem muszę, przecież ktoś cię kusi odprowadzić
-Dam sobie radę
-Nie wątpię, ale i tak chcę Cię odprowadzić
-Po co?
-Żeby ktoś cię nie napadł. Koniec rozmowy idziemy- powiedziałem. Wyszliśmy z klubu- to którędy?- spytałem
Eva?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz