Spojrzałem za siebie. Stała za mną wielka jaszczurka? Coś w tym rodzaju. Na pewno nie tak straszne jak tygrys. Dla niej położyłem jedzenie ze spokojem prawdziwym. Oba zwierzaki rzuciły się na jedzenie. W tym czasie się wycofałem. Katfrin nadal się ze mnje śmiała
-Dzięki za wspomożenie- burknąłem
-Oj no nie obrażaj się. Wyglądałeś komicznie- usmiechmąłem się
-Wiedz, że się zemszcze- powiedziałem z ręką na sercu
Katfrin?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz