Przed drzwiami stał jakiś pijany facet.
- Cześć, mała! - zawołał.
- Spadaj! - chciałam zamknąć mu drzwi przed nosem, ale przytrzymał je ręką.
- Nie poznajesz mnie? - zawołał. Był nieźle opity i wydawał się też naćpany - Jessico - dodał szalmanckim głosem. Poznałam... Z przerażeniem stwierdziłam, że to Tedd, mój dawny chłopak... Nawet narzeczony... mieliśmy mieć ślub jak tylko skończę 18 lat, ale uciekłam.
- Odwal się! - krzyknęłam. Kątem oka zauważyłam Katfrin. Chciałam pokazać, że wszystko jest w porządku.
- Właź - szepnęłam do Tedd'a. Wszedł do środka. Zamknęłam drzwi i oparłam się o nie.
- Czego ty do chol*ry ode mnie chcesz!? - wysyczałam wściekła.
- Nie pamiętasz? - spytał i podszedł do mnie. Waliło od niego papierosami i alkoholem. Zbliżył do moich ust swoje.
- Zostaw mnie! - krzyknęłam. Chciałam się na niego rzucić, ale mnie przytrzymał. Zaczęłam się szarpać...
Katfrin? Ktoś? xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz