- Hmm... może pola tartaku - powiedziałam. Byłam tu kilka razy więc nazwy kilku drinków. po jakimś czasie zatraciłam się. Kolejny i kolejny. Chłopaka musiało to dużo kosztować bo sam pił. Po jakieś godzinie już byłam upita. Miło się rozmawiało z Williamem.
- Idziemy ? - zapytałam
- Jeszcze nie tańczyliśmy
- Ale ja nie potrafię tańczyć... idź sam ją zaczekam
Williama ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz