- Nic... wybacz, ale to nie jest Twoja sprawa... - Odsunęłam się od niego. - Nie będę Ci tego opowiadać, bo i tak nie zrozumiesz. Najlepiej będzie, jeśli zapomnisz o tym zdarzeniu oraz trzymał się ode mnie dalej. Jedyne o co Cię teraz proszę, to to że masz być ostrożny. Nie chodź teraz nigdzie sam, inaczej może Cię to słono kosztować...
- Słuchaj,. - Przerwał mi moją wypowiedź. - Teraz ten ktoś jest cięty na mnie, więc muszę znać powód...
Nie traciłam czasu na wyjaśnienia, wyciągnęłam sztylety i skoczyłam prosto na chłopaka. Kilka centymetrów od niego użyłam Shunpo. Przeniosłam się nad chłopaka, wylądowałam na jego barkach. Szybko przystawiłam mu nóż do gardła. - Teraz już rozumiesz...? Zabójca, który niesie śmierć każdemu kogo spotka na swojej drodze. Praca modelki to tylko przykrywka. - Zeskoczyłam z niego.
< Allen ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz